|
black beauty forum koniarzy i dla koniarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nicki
Falabella
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: szczecin
|
Wysłany: 10:09:21, 24 Cze 2006 Temat postu: chwile grozy ..... |
|
|
no właśnie. może jeszcze nie każdy takowe przeżył, a może miał ich zbyt wiele. podzielcie się swoimi przeżyciami, gdy to serce mocniej Wam zabiło na koniu lub obok niego. jak działa na Was podniesiony poziom adrenaliny ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziadur
Hanower
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 12:56:16, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... była jedna taka sytuacja, której raczej bylam świadkiem Otóż razem z kumpelą byłyśmy przy koniach sąsiada (fotki są w dziale o zdjęciach) ... Nio i ta młoda dzikuska sobie niby ładne stała, oddalona od nas o jakies 3 metry ;) Więc ja sobie tam sprzątam przy schodach, a kumpela chciała pokazać jaka to ona jest odważna ;) No i idzie z sianem do klaczki ... A w drugiej ręce trzyma szczotke... I od razu zaczyna ją czyscic...A jest to konik strasznie nietykalski ... I wlasnie wtedy stanął jej dęba i zaczął strasznie wierzgać ... Kumpela w ucieczke :/ ... I wtedy poczułam ścisk w żołądku ... Bałam się o tą koleżankę ... Wiecie, gdyby coś jej się stało to byłaby masakra... Ale można zauważyć że ta dwulatka jej poprostu nie lubi ;)
A jeśli chodzi o mnie to miałam dwie takie sytuacje z podwyższonym ciśnieniem...
1. Dopiero się tak naprawdę uczyłam, wiadomo stęp kłusik... A tu mi koń zaczął wierzgać, baranki strzelać... Buuu ... Spadłam po trzech takich próbach pozbycia sie mnie przez konia ;)
2. Kiedy stoję sobie i czyszcze bardzo spokojną klaczkę, jedna kolezanka ze stajni (ma tam swojego konia) jedzie na swojej 11-letniej klaczy... Klaczka jest straszna poprostu :/ Ślina to z niej leciała jak nie wiem.. Jest to koń bardzo ciezki i agresywny ze tak powiem ... Każdego atakuje i nie słucha... Dziewczyna nie daje sobie z nim rady.. Gdy ona chce zeby kon skrecil w lewo, to kon w prawo ... Ale konia ma ... No i stoje, a kon leci na mnie :/ Buu troszke się wystraszyłam bo z tym koniem nie ma żartow.. A oprocz tego ze ten kon chcial na mnie skoczyc to klaczka ktora czyscilam sie wystraszyla i nie bylo latwo to wszystko opanowac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wegma
Falabella
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki =)
|
Wysłany: 14:20:19, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
oj pare było....
1. jechałam na klaczy pciągowej, na oklep i bez toczka ( idiotyzm z tym toczkem wiem ), spadła, na drodze było dość dużo kamieni, ale na szczęście na tyłke spadłam
2. spdłam i nie wiedziałam co się dzieje, ręka bolała jak cholera, wytrzymać się nie dąło - rączka złamana
3. wykonałam jakiś głupi ruch - spadła na plecy i przez chwile nie mogłam się ruszać, jak już oddychać nie mogłam to ruszać się nie mogłam, ale jakoś, jakoś wstałam trzymając się drzewa, plecy bolały mnie przez jakiś tydzień
no to na tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
black1sorrow
Hanower
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czy to ważne??
|
Wysłany: 16:36:04, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja raczej "chwil grozy" nie miałam. W pewnym chwili "mojego dorobku" jeździeckeigo spadałm 5 razy w ciągu godziny z kuca 130 cm.... może chwalić sie nie ma czym... ale przyzwyczaiłam sie tak do tego ze aż szokujące stało sie dla mnie to że przestałam spadać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
black1sorrow
Hanower
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czy to ważne??
|
Wysłany: 14:59:58, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No to cofam to co ostatnio powiedzilam ze nie miała chwili grozy. 1 października postanowiłam wsiąść na neona, on postanowił ze tego dnia nie będziemy jeździć więc poczęstował mnie serią bryków aż w końsu spadła. Niestety "udało" mi się spaść mu pod kopyta czego efektem jest to ze niedawno wyszłam ze szpitala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Figusia
Dartmoor
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 21:01:06, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No ja też miałam kilka takich sytuacji, ale najbardziej pamiętam jak w te wakacji pojechałam z koleżanką na stadninę, jeździłyśmy po maneże na koniach huculskich, ja dostałam ogiera na którym już wcześniej jeździłam i którego bardzo lubię a ona klaczkę. Okazało się że ta klacz się grzeje! jednak myślałam że nie będzie aż tak źle... Mój ogier nie potrafił się od niej oczepić, więc rozdzieliłyśmy się i ona poszła na drugą polanę. Wtedy się zaczeło!! Koń na których jeździłam wpadł w taki szał!! zaczął mi brykać i galopować wte i we wte!! A następnie stanął mi dęba... jednak jestem z siebie dumna że się utrzymałam na nim, a potem jeździłam dalej ;)
Wczoraj moja koleżanka miała fajną sytuację, byłyśmy na stadninie i wziełam pod siodło klaczkę która z powodu źrebaka nie jeździła kilka miechów!! byłą okropna cały czas brykała skręcała gdzie jej się podoba przechodziła do galopu i nie dawała się zatrzymać. Miałam jej dosyć i oddałam ją tej koleżance (bo to ona się nią zajmuje). A wtedy ta wspaniała ślązaczka odstawiła jej prawdziwe rodeo!! zaczęła podskakiwać, świrować nie chciała się zatrzymać!! wyskoczyła w góre i wykopała mocno tylnymi nogami! myślałam że gramy w jakimś westernie ale było śmiesznie ;) a qmpela na szczęście się jakoś utrzymała!! Ale już powiedziała że nigdy na nią nie siądzie i jestem w big szoku P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spox
Falabella
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:00:09, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
niezle te historie nawet....ja tam brykan to mialam sporo ale wbrew podejrzen nic powaznego mi sie nie stao..mam nadzieje ze nie musze mowic "jeszcze" bo wcale jakos mi nie zalezy na wypowiedzeniu sie tutaj jak cos mi sie przydarzylo;P
jedynymi moimi przyplywami adrenaliny bylo to co tez nie jest warte pochwalenia(teraz jest wiele wiele lepiej) jak wlasciciel konia na ktorym jezdze troche sobie popil i bil go nie wiadomo za co:/
ew chwila grozy moze bardziej smieszna bylo to- z dagmara, o czym nie wspomniala -jak na wakacjach galopowalysmy sobie na dosc nie umiejetnych rumakach po lesie. oczywiscie las tak keipsko skonstruowali ,ze z zakretu wychylila nam sie ok 7 m dalej ulica godna porownania do autostrady, zrobilysmy tak ostry zakret ,ze ja spadlam-oczywiscie;] a dagmara pogalopowala dalej ,bo nieudalo jej sie rumaka zatrzyamc, przez to ze jej sie odpiela wodza...znalazlam ja pozniej w jakims sadzie chyba dziwny drzew-tak gesto byly. w sensie zero sciezki
sorewicz za rozpiske :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
black1sorrow
Hanower
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czy to ważne??
|
Wysłany: 10:31:58, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zainspirowałaś mnei do stworzenia tematu wybaczcie offa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pulcior
Falabella
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pawlolwice
|
Wysłany: 13:06:54, 15 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
hym...moja pierwsza chwila grozy??? no to było to podczas gdy byłam pierwszy raz spuszczona z lonży..
wydawało mi sie że idzie wszystko dobrze ale gdy przejeżdżający samochód zacząl głośno trąbic mój konik sie przestraszył stanąl mi dęba a ja wysraszona nie wiedziałam co zrobic,puściłam wodze a konik zaczął galopowac jak wściekły w strone pastwiska nie dośc że siodlo zjechało na brzuch konia to wylądowałam na ogrodzeniu;)) Ale na całe szczęście ani mi ani konikowi się nic nie stało ja tylko mialam kilka siniaków ale nic poza (spacja) tym...
Ojj dużo błędów, aż roi się od czerwonego koloru w tym poście. Gdzieś już Ci napisałam, że to wina tego iż się spieszysz Większość to literówki, ale także były jakieś poważniejsze błędy ortograficzne. Strasznie dużo błędów robisz z końcówkami typu "ął", przykład: piszesz stanOŁ zamiast stanĄŁ. Nie myśl, że robię to celowo, tzn że specjalnie wytykam Ci błędy. Na ten temat już było w po godzinach Mnie także wiele czasu zamuje poprawa błędów, ale mimo wszystko robię to, gdyż chcę aby forum miało jakiś poziom. Pozdrawiam, mod.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miloska
Niemiecki kuc wierzchowy
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany: 10:51:12, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
scwalowanie z gorki lub zejscie z bardzo stromej gorki do wody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bazanka
Kuc Exmoor
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 20:43:26, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ja miałam kilka takich sytuacji lecz opowiem o tej której byłam świadkiem!!
pewnej soboty pojechaliśmy na zawody (jechało 4 konie) pierwszym kursem pojechały dwa konie ja i koleżanka a drugim moje koleżanki i ich konie (jeden z nich pierwszy raz na zawodach(a ma już 8lat) pierwszy konik laleczka wyszedł z buckmana a drugi zaczął stawać dęba w buckmanie. Został wyprowadzony!! kumpela od razu go wzięła na lonzę bo strasznie nerwowy się zaczął robić i oddała go koledze żeby potrzymał sama chciała poszukać ogłowia żeby mu założyć a konik w tej chwili pełnym galopem na pola razem z moim kolego ciągnącym się za nim na lązy Bartek w pewnym momencie puścił gdyż czuł że i tak go nie utrzyma! a konik pobiegł w las więc ja z moją koleżanką na konie i za nim!! lecz on był strasznie przestraszony i jeszcze bardziej uciekał!! to my spowrotem na teren zawodów i czekamy!! myśleliśmy że wróci lecz nie wracał całą nasza ekipa w samochody i ruszyła na poszukiwanie!! Lecz nic po tym!! My(ja i kol.) przejechaliśmy swoje konkursy i jego nadal nie ma to pojechaliśmy go szukać!! nie znaleźliśmy!! wróciliśmy ponownie ze smutnymi minami!! gdy wróciliśmy wszyscy zwątpili i czekami na buckmana którym pojechał jeden koń!! gdy tu nagle konik wrócił gał się złapać lecz zbiegł się tłum ludzie i koń wyrwał się i znowu uciekł!! pogalopował przez ulice(dobrze że nic nie jechało) ekipa w samochód w za nim!!!!! lecz na próżno koń ma przewagę nad samochodem po polach(było grząsko bo w nocy padało) Zwątpienie w cokolwiek nagle zginęło!! gdy mieliśmy zapakowane konie już do buckmana i jechaliśmy już w stronę Białej p.kasia (właścicielka Bira (konie uciekiniera)) dostała telefon od znanego w całej Polsce p.falkiewicza że koń się znalazł jest w Piaskach(prawie 20km od miejsca zawodów) wyładowaliśmy konie i pędem po Bira!! Konie znalazł jakiś wieśniak w lesie i zamkną go w jakiejś klitce!! był cały mokry!! ale na szczęście się znalazł dostał od razu leki antyochwatowe i uspokajające i po godzinie pakowania wróciliśmy do domu!!
Historia tragiczne lecz prawdziwa i z najlepszym jakim tylko nie dało do wymyślenia zakończeniem!!
Dodam że konik jest nadal jeżdżony, jeździ na zawody zajmuje znakomite miejsca!! ma tylko lęki przed wchodzeniem do buckmana!! ale to chyba normalne po takim czymś!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agiea
Falabella
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: 11:58:14, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja w ten wtorek jeździłam na takiej kobyle co opory strasznie stawia i za każdym uderzeniem, nawet leciutkim bacikiem strzelała barany ... Nawet jak podniosłam bat do góry...zmianierowana jest poprostu. Na początku się trochę bałam tych baranów, bo i nawet lekko się wspinała, ale potem pomyślałam, że to takie uatrakcyjnienie jazdy :] HeHe. Trochę adrenalinki było, ale ogólnie to super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wadera
Dartmoor
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mielesznica-dziura koło granicy
|
Wysłany: 16:34:38, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Chwile grozy przeżylam ostatnio. Może nie takie jak tu są opisywanie, czyli nic z głupotą moją lub złymi humorkami konia Ostatnio moja kochana Waderka przeskoczyła przez ogrodzenie(sama nie wiem jak) Może nie było to jakies wysokie czy cos, ale nie w tym rzecz... Otóż gdy przeskoczyła to pognała w dal i szukajcie konia, to prawie jak igla w stogu siana!! Poszukiwania trwały jakieś 3 godzinki... Zrozpaczona wróciłam do domu... Na całe szczescie daleki sąsiad wieczorem przyprowadził konia! Gdzie się ukrywało konisko? W niedalekim lesie :/ Nie wiem tylko dlaczego wczesniej jej tam nie zauwazylam... Ale naprawde przezylam takie chwile grozy. Martwiłam się czy sobie czegoś nie zrobiła, ale również zeby ludziom nie stała się krzywda :/ Nie chce juz tego przezywac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robin
Dartmoor
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:39:33, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
(post usunięty)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Robin dnia 13:16:32, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kochamkonie
Falabella
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20:00:28, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja mialam tylko taka malo przygode bo kon zaczął stawac dęba i sterzelac barany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|