black beauty

Bazanka

tak ale jest tak jakby luźniejszy i nie miesza się z ogłowiem

Issina

tak ale kazde mocniejsze szarpniecie sie (konia jak i gdy człowiek pociagnie)
moze miec rozne skutki na halterku
a jezeli halterek miałby byc luzny to juz lepiej wolałabym kantar załozyc

Bazanka

Issina

oryginalny halter jak mowiłam jest znacznie mocniejszy od kantara
to poprostu mocny sznurek ze tak sie wyraze
wiec jest mozliwosc przetarcia
ja przynajmniej taka opinie słyszałam

Bazanka

przetarcie było by możliwe gdybyś "jeżdziła" mu tym halterkiem po sierści a jest on tylko nałożont tak samo jak kantar (kantar oczywiście można zakładać jak nie ma się dostępu do halterka nie mówie że nie) ale ja po prostu wolę halterek i dla mojej wygody i myślę że dla wygody konia!!

Issina

zalezy jaki kon
jezeli kon sie szarpie to przeciez własnie na halterku moze sie obetrzec

Bazanka

jak ma się obetrzeć to obetrze się nawet w kantarze

a co do szarpania po to właśnie jest ląża przełożona przez nos

Issina

to nie lepiej urzyc normalnego ogłowia z przełozona lonża przez kółko od wedzidła ??

Bazanka

dla człowieka może i lepiej ale nie wiem czy było by ci przyjemnie jak byś czuła w buzi każdy ruch osoby lążyjącej Sad

Issina

a moze lepiej aby obcierał cie sznurek od halterka ??
to rozwazanie nie ma sensu bo jedynym rozwiazaniem jest lonzowanie konia bez niczego, bez patentow itp a kon sam z siebie pracował na lonzy

Noblesse

nie znam się na tym, bo lonżowałam tylko na kantarze, by wybiegać kobyłkę.
u nas lonżuje się na ogłowiu, lonża jest przełożona przez potylicę.

Bazanka

u nas tak się lązuje jeżeli bierze się klijęta na ląże a jak bierze się konia samego na jakis patent to alterek Very Happy

Noblesse

u nas też, prywatni właściciele lonżują swoje konie na różnych
patentach, a pod klientami konie mają lonżę przełożoną przez
potylicę i dopiętą do wędzidła.

Gosia

Jestem nowa na tym forum, ale mam mlodego konia i lazuje go na halterku! CZEMU??
Bo najczesciej na laze biere jakis patent typu czarna wodza, wypinacze itp.
a gdybym przypieła łaze do wedzidła to kon nie wiedział by o co mi chodzi!! Miał by metlik w głowie bo czarna wodza mowi mu jedno a ty go caly czas cos szarpie!!!
Kon po takiej lazy wie (mam nadzieje) o co mi chgodziło bo wypiecie jest swoja droga a kierowanie i panowanie swoja!
takie jest moje skromne zdanie, którego sie trzymam!

Omlecik

Gosiu, jak Ty lonzujesz (notabene lONża a nie lĄża) konia na czarnej?
Czarna to patent do jazdy, a nie lonży, chyba, że kombinujesz i robisz z niej wypinacze (słyszałam, ze niektórzy tak robią)?

Ja kiedy lonzyje na gogu czy wypinaczach lonzuję po prostu na ogłowiu, lonże przypinam do wędzidła poprzez mostek, i sprawdza mi się to dobrze.