black beauty

black1sorrow

Mam jeszcze takie jedno konkretne pytanie. Czym się różni metoda Montego od Parellego? Czy można czerpać z obu jednocześnie czy raczej zdecydować się na jedną z nich? Bo tak szczeże to zaczynam sie gubić co jest czyje

madziadur

Hmm mi sie wydaje,że Monty wymyślił połączenie... stalo się to dzięki obserwowaniu dzikich koni... A Parelli to wiesz, on wymyslil jakies zabawy w przyjazn i takie tam... Ja slyszalam, że mozna stosowac i to i to, ale w zasadzie dziwi mnie to

Bo połączenie to jest próba sił między koniem, a człowiekiem, wygrywa ten kto jest silniejszy... Natomiast zabawy Parelliego to własnie oparcie o przyjazn, żeby kon sie nas nie bał... Więc jedno z drugim tak jakby koliduje! No bo tu przyjazn, a tam "walka"... No bo to jest walka, w koncu chcemy pokazac kto jest tu szefem... Ja sie tez w tym gubie i moge nie miec racji bo nie znam sie na tym Smile

Ogólnie spotkałam się z tym, że ludzie Parelliego bardziej krytykują Smile

Bo niby te jego sposoby były już dawno temu, a on to tylko wykorzystał i się pod tym podpisał... Ale nie wiem jak jest naprawde Smile

black1sorrow

madziadur

A moim zdaniem połączenie to próba sił... Efekt końcowy to jakaś cząstka zaufania i uległości... Ale sama w sobie cała sesja to zwykla walka między ofiarą a drapieżnikiem... W koncu na początku kon od razu nie chodzi za nami potulnie Smile

Jest to "siłowanie się", no bo kto prędzej ulegnie, ja czy Ty? Smile

black1sorrow

Może w pewnym sensie, ale "zaklinacz" daje koniowi możliwoś wyboru. Pozwala mu uciekać żeby zdał sobie sprawę z tego, że ma wybór i człowiek nie chce go skrzywdzić. Zeby zrozumiał ze jesteśmy jego przyjaciółmi.

madziadur

Tak rozumiem Cię ;) Ale to jest w efekcie koncowym... Pozniej stajemy się przyjaciolmi... A całość polega na pokazaniu zwierzakowi "pazurów" że my je mamy i jestesmy silniejsi od niego.. On na początku nie chce się dać i tez pokazuje, że może coś zrobić i nie tak łatwo się podda... Wiec to zwykla próba sił Smile

Zajac · Gość

Ale zauważcie, że ta próba sił nie odbywa się poprzez kontakt fizyczny, ale raczej tak bardziej poprzez psychikę. Bo lonżą tylko straszymy konia, nie bijemy go. Ja próbowałam w stadninie gdzie jeżdżę trochę PNH (Parelli), ale na tak uległym koniu, że w sumie różnicy i tak nie było widać, na wszystko super reagował. Wg mnie te sposoby naturalne zmieniają nas a nie konie, bo to my uczymy się "mówić" końskim językiem. Dla koni to żadna nowość, bo same się tak ze sobą porozumiewają. Ale lepiej poćwiczyć najpierw na spokojniejszym koniu, żeby nie dać mylnych znaków temu agresywniejszemu, który nie będzie już tak wyrozumiały Smile

Bazanka

co do połączeń to:

próbowałam metod mantiego i... udało mi się za pierwszym razem(tak apropo to: nie wiem czy wiecie ale po przeczytanu waszych komentarzy to raczej nie że gdy się zacznie to już nie można odpuściś przeba ganiać nawet jeźali koń jest cały w pianie trzeba ganiać aż koń się podda podejdzie i będzie za tobą podążać) ja brałąm bazana już ponad rak tenu a nawet teraz gdy wchodze na padok i podejdę do niego i pogłaszczę do głowie to on idzie za mną aż do bramy tak samo jest jak zchodzimy z jazdy ja go puszczam a on idzie za mną(nie patrzy na trawe któta jest tuż za ścieżką) Very Happy

lubię i stosuję też(tz.kol. mi pomaga) w parellim!!

madziadur

black1sorrow

Poza tym połączenie z końmi już ułożonymi wygląda zupełnie inaczej niż z końmi surowymi i nie przyzwyczajonymi do człowieka. Koń już ułożony i mający zaufanie do lubi traktuje podświadomie nas jako osobników stada.

Bazanka

wiem że trzeba powtarzać co jakiś czas. ja powtarzałam konik chodził za mną po całym padoku skakał za mną itp.

ooo... dobrze że mi przypomnieliście bo dawno go już nie "ganiałam" ciekawe czy jeszcze pamięta czy będzie bunt?? Cool

co do tych młodych i nie oswojonych koni too.... mialam lepszą drogę bo mój konik ma już 9 latek i szanuje ludzi Cool

ale ruszki imie pokazać Twisted Evil

Bazanka

a więc ta jak mówiłam mam zamiar wziąć mojego konika na kółko na montiego. I... y... konik pokazał mi co on potrafi Rolling Eyes

ale od początku:
ten dzień był bardzo mokry ciągle padało:/ (niestety nie mamy takiego luksusu który nazywa się halą Rolling Eyes

) i postanowiłam w przerwie między deszczami wziąć Baziego na kółeczko na montiego i okazało się że konik zapomniał wszystko zupełnie ganialiśmy się coś koło 2 godzin z taki efektem że konik trzy razy do mnie przyszedł ale:
*za pierwszym razem tylko podszedł(nawet żadnej ogi nie chciał dać tylko *** uciekł Sad

) no to dalej ganiałam
*za drugim razem przeszedł dał nogi ale nie chciał chodzić za mnę Sad

*za trzecim dawał nogi chodzi biegał a nawet skakał za mną Razz

co prawda kosztowało nas to zmoknięciem na suchą nitkę (bo nie wyrobiliśmy się w przerwie między deszczami) ale było warto i już na początku jak za pierwszym razem się wkurzyłam powiedziałam(a raczej wykrzyczałam) że nie odpuszczę sku***synkowi pie********* i nie odpuściłam Wink

i jestem z siebie dumna Very Happy

Na przyszłość dobieraj trochę lepiej słowa. Wulgaryzmy są nie zgodne z regulaminem.
Black1sorrow

Gosia

Ja Dzolo Biore na koleczko i sie bawimy. Na poczatku trwalo to bardzo dlugo! Za pierwszym razem myslałam ze wrosne juz w ten padok. Teraz wystarczya mu 33 kolka w jadna 3 kolka w druga i konik "jest mój" Twisted Evil

Co do pata to moim zdaniem mozna go robic ale tylko wtedy kiedy dobrze to umiesz lub gdy przy tobie jest osoba ktora to umie. Bio gdzies czytałam ze kon sie rusz be twojej zgody ty go nie przestawisz a on juz wygtrał wiec trzeba bardzo uwazac. ja jak robie Pata to przy mnie zawszye jest instruyktorka krora mi wszystko tlumaczy powoli i patrz sie daje mi wskazówki. Bardzo polecam zeby patrzyla na was osoba ktora sie zna zarowno jak przy pacie jak i montim

Pulcior

wsumie ja sama miałam napoczątku wątpliwości co do naturala ale po jakimś czasie stwierdziłam że to ma jakis sens i tak w tym siedze już od 2 lat życze ci powodzenia i ni zniechęcaj sie zbyt szbko trzyamm kciuki:) pozdro:D

madziadur

Szkoda, że nie podłączylaś sie do tego tematu ;) Bo założylas taki sam Smile