black beauty

Tornadowa

W ostrogach nie ma nic złego jeżeli są używane w dobry sposób i przez doświadczoną osobę! To przecież jedna z pomocy jeździeckich, aby wzmocnić sygnały przekazywane za pomocą łydek. W tym przypadku stwierdzenie, że Omlecik psuje swojego konia jest bezpodstawne i bezsensowne. Evil or Very Mad

Dużo pozytywów słyszałam o jej trenerze i wątpię w to, że kazał jej założyć ostrogi od tak, dla tzw. 'parady'. Rozumię, gdyby Omlecik ledwo trzymała się w siodle, miała 'fruwającą' łydkę bądź nie umiała w ogole nic ale wszyscy wiemy, że tak nie jest. Omlecik pisała, że jej koń bardzo dobrze reaguje na łydki jednak na niektóre konie trzeba zakładać ostrogi. Sama kiedyś jeździłam na koniu, którego w ogóle nie można było bez nich ruszyć. Cały czas trzeba było pchać dosiadem, mocną łydką i do tego lekka ostroga - i szedł. Bez tego nawet kroku nie zrobił. Dobre by było stwierdzenie do tego: są konie i 'konie'. Skoro tak zadecydował na prawdę dobry trener to nie należy oczerniać Omlecika, że psuje swojego konia! W końcu trener musi się znać na rzeczy i jego decyzja na pewno w tym przypadku była dobra

Pozdrawiam

madziadur

Dobrze, że temat powstał. Offa nie ma, a wątek do rozmów o ostrogach jest. Widzę jednak, że temat wzbudza wiele kontrowersji.

Wydaje mi się, że dzieje sie tak z tego powodu iż ludzie myślą, że gdy ktoś używa ostróg to od razu koń chodzi z krwawiącymi ranami! Otóż tak nie jest, ostrogi nie służą do tego, aby konia bolało. Jak już Melisa powiedziała ostrogi służą do wzmocnienia sygnałów przekazywanych za pomocą łydek. Ważne tutaj jest to, aby osoba używająca ostróg, potrafiła to robić. A ja akurat mam podstawy do tego, aby twierdzić, że Omlecik jest taką własnie osobą. Jej trenerem zresztą jest człowiek, który zna się na rzeczy.

Gdyby każdy patrzył na różne pomoce jeździeckie w sposób taki jak opisuje Bazanka (cytat zaznaczony przez Omlecika), to różnie by się działo... Po jakimś czasie ludzie baliby się dotykać konia, bo można by zrobić mu krzywdę... Jeśli jeździec używa ostróg z głową to nie ma problemu, po to one są!

black1sorrow

W ujeżdżeniu ostrogi są wymagane więc sądzę, że ludzie którzy opracowali przepisy tej dyscypliny znają się na rzeczy i nie jest to ich widzi mi się. Jeśli ktoś jeździ w ostrogach to niech sobie jeździ. Nie jest to moja sprawa dopóki koniom nie dzieje się krzywda. Poza tym większość osób jeździ na ostrogach zakończonych kuleczką, która nie powoduje żadnych ran i mogą jej używać też ci ciut mniej sprawniejsi (oczywiście nie mówię tu o ludziach którzy mają podstawowe problemy z dosiadem i panowaniem nad koniem, bo tacy to mogli by zrobić kuku wszystkim

).

Omlecik

black, a moje dodatkowow są najkrótsze jakie znalazłam, więc krzywdy nimi nawet specjalnie nie zrobię

black1sorrow

No to tak samo jak ja Smile

póki co rumak nie marudził hehe wyjście nie miał... co prawda mi się tylko raz zdarzyło jeździć w ostrogach (tak to nie odczuwałam potrzeby) dodatkowo na polecenie instruktorki bo konio miał problem z ostatnim członem szeregu (a może ja miałam problem Rolling Eyes

) w każdym razie pomogło Smile

wadera

Eeee no ostrogi to nic złego Wink

Ludzie nie popadajmy w paranoję... To, że ktoś ich używa to nie znaczy, że niszczy konia i pragnie jego bólu!!!
Gdyby mi ktoś powiedział, że niszczę konia bo zakładam ostrogi to pewnie bym sie oburzyła Very Happy

I to nie na żarty

Tak jak ostatnio sąsiad mi powiedział, że zadręczam mojego konia bo na niego podnoszę głos kiedy on próbował mnie ugryźć Neutral

leeloo

nie lubie ostrog, batow itp itd.nawet za podkowami nie przepadam.kocham jak kon jest "wolny" .taki jest najpiekniejszy

madziadur

Wolny koń to także koń bez siodła i ludzi na grzbiecie ;) Czy więc robimy mu krzywdę zakładając siodło? :]

Robin

(post usunięty)

Omlecik

mozna sobie za podkowami nie przepadać, ale, w niektórych przypadkach, to tak, jakbys nie przepadała za środkami dezynfekującymi. Często koń po prostu musi mieć podkowy, bo ma słabe kopyta, które nie wytrzymują obciążeń, nawet drobnych. A konie skaczace powinny także mieć podkowy, i to na cztery nogi, gdyż ich kopyta są również poddawane obciążeniom. Zresztą wszytskie konie, które sa mocno eksploatowane (ale nieładne słowo, w stosunku do konia, ale niech będzie) pod siodłem, powinny mieć podkowy.

black1sorrow

Omlecik ma rację, nie tylko ze słabymi kopytami, ale np: niektóre konie noszą podkowy korekcyjne i tylko dzięki nim można później użytkować konia nie robiąc mu krzywdy.

Bazanka

nie uważam że ten kto jeździ w ostrogach krzywdzi swojego podopiecznego ale uważam że powinni je zakładać tylko ci którzy naprawdę umieją jeździć!!

Omlecik

ok, to zdefiniuj co to według Ciebie znaczy - naprawdę potrafią jeździć. A i dzięki, czyli ja w takim razie, według Ciebie, nie powinnam jeździć w ostrogach ? to, że się garbię, i mam problemy z rękami, nie oznacza, że z łydką nie może być wszytsko w porządku. Pokaż mi jedną osobę, któa jeździ bez jakichkolwiek błędów.

madziadur

Dokładnie, ja nigdy nie spotkałam osoby, która wszystko robi bezbłędnie...
Ostatnio byłam na pewnym forum gdzie ktoś zamieścił zdjęcia pani, która brała udział w jakichś zawodach ujeżdżenia, miała założone ostrogi. I na pewnym zdjęciu widać było tak, że wkradł się jakiś mały błąd i zabrakło oparcia w strzemieniu(tylko na jednym zdjęciu). To ktoś się oburzył i zaczęła się kłótnia... Bo jedna osoba stwierdziła, że ta pani konia katuje tym, że ma ostrogi a brakuje oparcia w strzemieniu Neutral

Ech...

A i jeszcze jedno, Robin kto dobrze gada, ja czy leeloo? Musze wiedziec, bo jeśli to o mnie chodziło to będę mogła popaść w samozachwyt Cool