black beauty

black1sorrow

Ja ze spoxem (dziwnie mi sie to kojarzy) jechałyśmy galopem na oklep na Gabi i Guni. Właśnie miałyśmy skręcać w prawo ale Guńka uparła sie że już wracamy do domy. Powstał niestety konflikt interesów i sie rozdzieliłyśmy. Ja zostałam z jej ogłowiem (jakims cudem zsunęło sie z pyszczka) a Gunia pogalopowała cała szczęśliwa do domu. Spox na Gabi zaczął ją gonić ale i tak Gunia była pierwsza w domu

spox

spox-wystarczy PauLa

ale smiechowo bylo to prawda... ale temat moglby sie rozwinac jakbys postarala sie przytoczyc WSZYSTKIE smiechowe sytuacje a ty tu jedna tylko:P ale apropos juz tej jednej to nie mozna powiedziec ze sie nie staralas zatrzyamc rumaka-widac az za bardzo:P
czasem smieszne sa tez te pseudo starszne historyjki..chociaz tak patrzac z boku:]

black1sorrow

Tornadowa

Każda moja gleba była bardzo efektowna Very Happy

Jakieś 2 miesiące temu (zanim pojawił się śnieg) postanowiłam sobie pierwszy raz skoczyć szereg, choć i tak wiedziałam ze moja kobyłka szeregów nie skacze i zawsze robi ostry skręt przd drugą przeszkodą ;) No ale pomyślałam, ze w koncu musi się tego kiedyś nauczyc... Zrobiłam dobry najazd (choć trochę za szybkie tempo), pierwszy skok udany a drugi... hmm... no ja skoczyłam i walnęłam w opony (bo mamy zrobione przeszkody z opon X3 po co kupować jakieś drogie stojaki ;) ) Szybko wstałam wsiadłam i do dzisiaj żadnego szeregu nie skoczyłam XD Ale już jest postęp bo Melisa skacze szeregi na lonży ;) Duuuużo by tu opowiadać X3 dziennie coś się dzieje śmiesznego ^^

spox

mnie nie kazdy rozczyta;p nie ta skladnia..myla mi sie klawisze:] oddaje tobie jak to sie mowi-paleczki:p ... ale jak juz mam glos-same baby tutaj:] dlaczego tylko dziewczeta wiedza co dobre:p pfff najlepsze. Tak naprawde jak dobrze opisac to wszystko moze byc smieszne az do omdlenia:] -kolega zemdlam ze smiechu;p kolezanka posikala ze smiechu sie...ale z konmi smieszne jakos ostatnio takiej nie sytuacyjnej to nie mam...opowiadaj Sz.P.D ;]

Robin

(post usunięty)

leeloo

Raz galopowalam droga w strone stajni.w pewnym momencie droga sie rozwidlala.biegla albo prosto na pola albo wlewo do stajni.dojezdzajac do rozwidlen przytrzymalam konia lewa łydka.kon chcial skrecic w lewo,przytrzymalam go i konik wpadl na drzewo stojace na rogu, przewrocil sie po czym od razu sie podniosl i pobiegl dalej ze mna na grzbiecie.a konik nie jest juz taki mlody bo ma 16 lat.

sara9945

a więc tak...pojechalam ranona ujezdzalnie(trzeba przejechac przez mojeosiedlei na koncu jest ujezdzalnia) po prawej stronie sa dwa kucyki ,ma je znajomy,ich padok jest ogrodzony pastuchem elektrycznym...moj kon najpierw balsie tych kucykow tzn reagowal nie najfajniej potem dy przejezdzalam klo nich w trakcie powrotu z terenu tez bylook ale pewnego dnia pod koniec jazdy gdy juz wyjechalam z ujezdzalni kucyk uciekl i zaczął pędzic w moja strone myslalam ze ja kawalek d galopuje to kucyk da sobie spokoj..jednak grubo sie mylilam kucyk nawet nie myslam o zatrzymaniu a moj kon w pelni rozpedzony ani myslal sie za trzymac mialam wybor wjechac na lake lub jechac dalej i wjechac na prosta droge w lesie prowadzaca do miasta wybralam owa droge:)kon caly czas pedzil galopem a kucyk zawziecie za nim juz przed wjazdem do lasu przestalam zatrzymywac konia bo nie dawalo to zadnych efektow cala ta lesina droge przejechalam galopem a gdy droga sie konczyla zobaczylam grupe ludzi wchodzacych do lasu tylko chwile zastanawialam sie nad tym co kon zrobi czy ludzie sie odsuna i on popedzi dalejczy wleci w ludzi czy sie zatrzyma naszczescie zatrzymalsie przed nimi zaszlam zniego i wracalam calata droge prowadzac go a ten kucyk (szetland)caly czas lecial obok ..teraz moj kon dziwnie sie zachowuje jak widzi lub slyszy te kucyki i staram sie omijac to miejsce bo przez to moj kon jak sie teraz sploszy zaczyna uciekac;/;/