|
black beauty forum koniarzy i dla koniarzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
calegouaa
Falabella
Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 10:56:07, 07 Cze 2010 Temat postu: zdziczałe konie ... |
|
|
hęę ... jestem w sumie tu nowa , ale chciałabym zapytać się o pare ważnych dla mnie bardzo rzeczy . ale najpierw wyjaśnię swoją sytuacje ...
mam 2 konie , na jednym <wi> nie jeżdżę , ponieważ z wielkim bólem muszę przyznać że trochę się go boje , ale w sumie 2 też : / moja przygoda z 2 zakończyła się w zeszłym roku latem , gdy spadłam z niego <poni> , złamałam ręke , noge i 4 żebra po ok . pół roku odważyłam się na niego ponownie wsiąść , zsiadłam po nawet nie 5 min . ponieważ chodził tak nabuzowany , że znowu się bałam powtórki z rozrywki . Na koniu nr. 1 siedziałam raz w życiu . Niestety nie ja je kupowałam . Przyznam szczerze , że nie jestem u nich nawet raz na tydzień bo stoją na mazurach , jestem tam ok . 2 razy w miesiącu : piątek , sobota , niedziela . Chciałabym wsiąść i pojeździć . Najpierw robię lonże i próbuje na konia nr . 2 oczywiście . Ale on poprostu ucieka , nie daje . Pare razy udało mi się zmyślnie na niego wskoczyć , ale po chwili już leżałam ponieważ strzela z krzyża , zadu i wszystkiego co ma . Czyli koń jest nie jeżdżony od roku . Czy mam ryzykować i wsiadać na niego ? Nie ma żadnych szans na jakiegokolwiek trenera <wsz> , mam 2 stajennych , ale oni nie umieją jeździć , dają im jesc , czyszczą , wypuszczają na trawe. Konie można powiedzieć są dzikie . A do tego nie mam nawet porządnej , wymiarowej ujeżdżali . Wziełam line , ogrodziłam kawałek trawy, która leży w miarę prosto w stosunku do reszty , nie jest to jakiaś wielka powierzchnia <co> . Najgorsze jest to, że nie mogę z nimi pracować regularnie . Co roku jadę na wakacje , najczęściej na całe 2 miesiące . Ale co dalej , popracuje z nimi , nawet może pojeżdżę a jak wróce po miesiącu , 2 , 3 to konie nie jeżdżone , znowu będą się stawiały jak sądze . Co mam zrobić ? Odważyć się wsiąść na jednego i drugiego . Jeden to hucuł , taki dość duży <z> jak na hucuła <krzy> , wredota , gryzie , próbuje kopać, no ale do mnie ma jeszcze jako taki szacunek, bo ja sobie nie pozwalam absolutnie , akurat dla mnie jest dość miły , zawsze jak mnie widzi , rży i podbiega kłusem . a drugi to 1.75 - taki w połowie zimnokrwisty , silny jak nie wiem co , ale bardzo milutki : )
Co zrobić , żeby przed jazdą czuć się bezpieczniej , może dać trochę upust ich nerwowości , jakieś podbudowanie zaufania ? dodam jeszcze że 1 <hucu> da się lonżować, bardzo ładnie pracuje , ale wsiąść się nie da za cholere . A 2 <zimnokrwisty> nawet nie daje się lonżować, staje dęba i takie tam . ale najczęściej stoi w miejscu , jakby się bał .
Odważyć się na nie wsiąść ? bardzo proszę o porade + przepraszam za błędy , ale piszę na szybko : )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez calegouaa dnia 11:11:44, 07 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mika
Falabella
Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:21:41, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
najlepiej gdybyś próbowała z nimi na ląży, a gdy trochę się zmęczą próbować wsiadać, możesz też spróbować naturalu, 7 zabaw Pata Parelli'ego itp. myślę ze to pomoże. Powodzenia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|